System ERP jako fundament cyfrowego bliźniaka

Cyfrowy bliźniak jeszcze kilka lat temu wydawał się koncepcją z laboratoriów R&D. Dzisiaj to narzędzie, które coraz częściej realnie wpływa na sposób działania zakładów produkcyjnych. Warto jednak oderwać się od marketingowych opisów i spojrzeć na to rozwiązanie z perspektywy ludzi pracujących z danymi na co dzień: technologów, planistów, kierowników produkcji, administratorów ERP i specjalistów ds. utrzymania ruchu.

Z ich punktu widzenia cyfrowy bliźniak nie jest futurystycznym hologramem fabryki. To model, który scala to, co rozproszone: dane o produkcji, zapasach, awariach, jakości, automatyce, projektach technologicznych i kosztach. Dopiero wtedy, gdy te informacje tworzą spójny obraz, można mówić o podejmowaniu decyzji opartych na rzeczywistych procesach, a nie intuicji.

I właśnie tutaj dochodzimy do kluczowej myśli: każdy cyfrowy bliźniak stoi na fundamentach ERP i MES. Bez tych systemów działałby jak projekt bez aktualnych danych wejściowych: wizualnie efektowny, ale oderwany od realnych procesów i zbyt statyczny, by wspierać codzienne decyzje operacyjne.

Dopiero integracja z ERP i MES pozwala zasilić model informacjami o zamówieniach, obciążeniu stanowisk, parametrach technologicznych, dostępności materiałów, kosztach i zdarzeniach w produkcji. Dzięki temu cyfrowy bliźniak staje się narzędziem pracy, a nie prezentacją koncepcji. Przyjrzyjmy się szczegółom.

Czym jest cyfrowy bliźniak w produkcji?

Najprościej mówiąc: cyfrowy bliźniak to cyfrowe odwzorowanie zachowania zakładu produkcyjnego, a nie tylko jego wyglądu. Nie chodzi o trójwymiarową wizualizację hali, lecz o odwzorowanie:

  • przepływów materiałowych,
  • sekwencji operacji,
  • zależności między zasobami,
  • obciążeń linii i gniazd,
  • stanów magazynowych,
  • parametrów automatyki i IoT,
  • danych jakościowych,
  • harmonogramów,
  • modeli kosztowych.

„Dynamiczny” model fabryki

Cyfrowego bliźniaka można porównać do dynamicznego modelu, który „pracuje” razem z fabryką. Na przykład:

👉 jeśli materiał nie dotrze na czas to wówczas bliźniak natychmiast uwzględni to zdarzenie w symulacji;

👉jeśli jedna maszyna zacznie pracować poniżej nominalnej wydajności to model pokaże, jak wpłynie to na kolejne operacje;

👉 jeśli planista zmieni kolejność zleceń to wtedy bliźniak pokaże konsekwencje na poziomie lead time, kosztów i obciążenia zasobów.

Dzięki temu cyfrowy bliźniak może odpowiadać na pytania takie jak: 

  • czy opłaca się zlecić nadgodziny, czy przeorganizować sekwencję zleceń?
  • co się stanie, jeśli przesuniemy przezbrojenia na koniec zmiany?
  • jak zmieni się koszt jednostkowy, jeśli jedna linia pracuje wolniej o 7%?
  • czy nowe zamówienie „wejdzie” bez naruszenia terminów stałych kontrahentów?

Przy odpowiedniej jakości danych bliźniak pokazuje nie tylko to, co widzimy w MES, ale także to, czego nie widać w ERP: zależności między procesami, realne obciążenia zasobów, efekty odchyleń i ryzyka, które w normalnej pracy wychodzą dopiero po czasie.

Skąd cyfrowy bliźniak czerpie dane?

Cyfrowy bliźniak nie tworzy danych lecz je scala i interpretuje uwzględniając różne formaty, różne systemy oraz różne osoby odpowiedzialne za wprowadzanie danych. Właśnie z tego względu  kwestia integracji jest często większym wyzwaniem niż technologia samego modelu.

W kontekście pozyskiwania danych w obszarze produkcji kluczowe są cztery źródła:

👉 ERP  (logika biznesowa i procesowa)

Tutaj znajdują się zamówienia, plany, BOM-y, marszruty produkcyjne, koszty, dostępność zasobów, zapasy oraz plany i harmonogramy produkcyjne.

👉 MES (bieżąca realizacja)

Z MES pochodzą czasy rzeczywiste, awarie, przestoje, jakość, informacje o operatorach i przebieg operacji.

👉 SCADA / IoT (parametry techniczne)

Zapewnia dane takie jak temperatura, ciśnienie, prędkości, alarmy, drgania i sygnały procesu.

👉 PLM / CAD (dane projektowe)

To technologia wykonania, modele konstrukcyjne, dokumentacje zmian.

Dopiero te cztery warstwy tworzą cyfrowy obraz zakładu. I dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa praca bliźniaka: przetwarzanie danych, łączenie przyczyn i skutków, predykcja, optymalizacja. Przy okazji należy podkreślić, że spośród wszystkich tych systemów tylko ERP nadaje całemu modelowi spójność organizacyjną i ekonomiczną. Innymi słowy, cyfrowy bliźniak może analizować, ale to ERP mówi, czy dane działanie ma sens biznesowy.

Dlaczego system ERP staje się centrum cyfrowego bliźniaka?

ERP jest jedynym systemem, który łączy dane techniczne, operacyjne i biznesowe w jedną logikę. To właśnie z ERP model pobiera:

  • strukturę procesów,
  • kolejność operacji,
  • parametry marszrut,
  • powiązania zasobów,
  • kalkulacje kosztowe,
  • dostępność materiałów i ludzi.

I co najważniejsze — ERP jest systemem, który realnie wykonuje decyzje wynikające z analizy cyfrowego bliźniaka. Model może wskazać optymalny wariant, ale dopiero ERP wdraża go w planach, zleceniach, zakupach czy harmonogramach.

Dlatego im dojrzalszy bliźniak, tym bardziej rośnie rola ERP, a nie odwrotnie. 

Jak cyfrowy bliźniak wspiera decyzje? 3 przykładowe  scenariusze z hal produkcyjnych

Przykład nr 1

Plan produkcyjny zakłada realizację partii w kolejności X → Y → Z.
Nagle dostawa materiału do operacji Y się opóźnia. W tej sytuacji Planista musi zdecydować, czy 
przeorganizować sekwencję, przyspieszyć dostawę, oddelegować ludzi, czy przesunąć produkcję.

Cyfrowy bliźniak pokazuje natychmiast:

👉który wariant generuje najmniejszy koszt;

👉jak wybrany wariant wpłynie na terminy;

👉 jak zmieni się zapotrzebowanie na zasoby;

👉czy pracownicy i maszyny mogą zrealizować ten wariant bez ryzyka.

Przykład nr 2 

Jedna z maszyn pracuje wolniej o 6% niż nominalnie. W podstawowych  raportach tego nie widać, natomiast cyfrowy bliźniak sygnalizuje, że:

👉 spowalnia to kolejne operacje,

👉spowalnia WIP (Work in Progress);

👉przesuwa kluczowy termin produkcji.

Przykład nr 3

Dział sprzedaży zdobywa duże zamówienie z krótkim deadlinem.

👉Cyfrowy bliźniak natychmiast sprawdza:
czy zakład jest w stanie wykonać zlecenie bez naruszania terminów dla stałych klientów.

Jak przygotować firmę produkcyjną  na cyfrowego bliźniaka?

Najważniejszy etap wdrożenia cyfrowego bliźniaka odbywa się na długo przed stworzeniem modelu. Zaczyna się w ERP i MES, czyli w obszarach, które często są pomijane, bo wydają się „zbyt podstawowe”.

Firmy produkcyjne, które z powodzeniem wdrażają bliźniaki cyfrowe, niemal zawsze zaczynają od uporządkowania BOM-ów, bo okazuje się, że struktury materiałowe mają nieaktualne indeksy lub brakuje alternatywnych komponentów. Następnie weryfikują marszruty. W wielu zakładach marszruty są „pamięcią organizacji”, a nie realnym odzwierciedleniem procesu.

Kolejnym krokiem jest aktualizacja czasów operacji. To obszar, który ma ogromne znaczenie w symulacji, zwłaszcza w sytuacji  jeśli czas jest zawyżony lub zaniżony, model zaczyna działać jak krzywe zwierciadło. Dopiero po tej weryfikacji można przejść do analizy danych jakościowych, parametrów procesów i punktów pomiarowych w automatyce.

Kiedy fundament jest gotowy, firma definiuje cele: stabilność harmonogramów, poprawę OEE, skrócenie lead time, lepsze zarządzanie zapasami, optymalizację kosztów energii. Dopiero te cele pozwalają określić zakres modelu cyfrowego bliźniaka i sposób integracji danych.

Jak rośnie wartość dojrzałego cyfrowego bliźniaka? 

Cyfrowe bliźniaki rozwijają się stopniowo. Początkowo pozwalają jedynie obserwować proces i wizualizować parametry. Potem dochodzi analiza danych historycznych i wskaźników, dzięki którym zakład zaczyna lepiej rozumieć swoje odchylenia.

Na kolejnych poziomach bliźniak przewiduje przyszłe zdarzenia. To moment, w którym MES i SCADA dostarczają coraz więcej sygnałów, a ERP zapewnia logistykę i kontekst ekonomiczny. Dopiero czwarty poziom pozwala testować scenariusze optymalizacyjne. Ostatni etap w rozwoju to pełna autonomia, do której dąży przemysł, ale która wymaga ogromnej dyscypliny danych na każdym wcześniejszym etapie.

Dlaczego cyfrowy bliźniak to przyszłość nowoczesnej produkcji?

Cyfrowy bliźniak zmieni sposób zarządzania produkcją, ale zanim to się stanie, firmy muszą zadbać o to, co najbliżej codziennej pracy: o dane, procesy i integracje. To właśnie ERP i MES są fundamentem, nie tylko technicznym, ale i organizacyjnym dla każdego zaawansowanego modelu cyfrowego.

W praktyce oznacza to, że jeśli przedsiębiorstwo chce wejść w świat cyfrowych bliźniaków, powinno zacząć od jakości danych w ERP i MES. Dopiero potem można budować modele predykcyjne.

Jest to kierunek rozwoju, który przesądzi o konkurencyjności producentów. Nie wystarczy mieć modele. Trzeba mieć solidne dane. I właśnie dlatego ERP pozostanie jednym z najważniejszych systemów w transformacji przemysłowej — niezależnie od tego, jak zaawansowane staną się cyfrowe bliźniaki.

Spis treści